sobota, 24 stycznia 2015

Czy Twój bohater wypełnia swoje postanowienia noworoczne?

W wielu miejscach, gdzie można znaleźć wskazówki pisarskie, pojawia się temat celów, jakie powinien mieć bohater książki. Zwykle jest mowa o celach życiowych, o wielkich marzeniach, ale po ostatnim wpisie dotyczącym Blue Monday zaczęłam się zastanawiać, czy nie warto się skupić czasem na rzeczach małych. Dlatego dziś, w cyklu "Od zera do bohatera" pochylam się nad tą właśnie kwestią.

Chciałabym jednak być dobrze zrozumiana. Plany i cele życiowe są potrzebne. To taki kompas wskazujący kierunek, w którym bohater zmierzał, zanim pojawił się na kartach książki, i dokąd zmierzać będzie. Zawsze jednak istnieją drobne marzenia: egzotyczna podróż, wspaniały koncert czy wolny weekend bez telefonu komórkowego, za to z dobrą książką i kubkiem herbaty. Każdy z nas mógłby stworzyć własną listę. Każdy. Bohater Twojej powieści również.

Listy postanowień czyli o czym marzy bohater powieści?


Choć małe cele mogą się rodzić w naszych głowach każdego dnia, istnieją daty szczególne, gdy odczuwamy większą motywację by je uporządkować i być może spisać na kartce lub na komputerze. To może być Nowy Rok. Albo urodziny, najlepiej jakieś okrągłe. Zdanie matury. Rozwód i chęć zmiany. Przeprowadzka na swoje. Plany, które wtedy spisujemy, są często związane z bardzo konkretnym terminem ich spełnienia - często jest to rok od danej daty. O właśnie takich celach jest mowa w dzisiejszym wpisie.

Oto lista postanowień noworocznych:

1. Znajdę lepszą pracę.
2. Spłacę część długów.
3. Nauczę się planować wydatki i systematycznie oszczędzać.
4. Pojadę z córką na wakacje.
5. Przestanę dać się wykorzystywać na każdym kroku szefowi.
6. Zrobię coś dobrego dla innych.
7. Raz w tygodniu znajdę godzinę dla siebie.

Takie postanowienia mogłaby spisać bohaterka jednej z moich powieści. Nowy Rok zastaje ją w konkretnej sytuacji życiowej i choć mogę się mylić, mam wrażenie, że łatwo domyślić się jakiej. Gdybym dodała punkt ósmy "Zarejestruję się na portalu randkowym (opcja do rozważenia)", doszedłby kolejny element układanki. Prawda?
Zatem mam Nowy Rok i listę postanowień wynikającą z tego, co dzieje się lub działo ostatnio w życiu bohaterki. Uzyskuję jednak coś jeszcze. Kreślę pewien zarys jej najbliższych posunięć. Już wiem, jak będzie się zachowywać w pracy. Jaki charakter będą miały jej rozmowy z szefem. Wiem, też, co jest jej główną troską w tym momencie - a takie troski często stają się kluczem do zrozumienia czyjegoś zachowania.

Czym się może skończyć złamanie postanowień?


Mija kilka tygodni, może nawet miesięcy. Nadchodzi dzień, gdy bohaterka uświadamia sobie, że ostatnią "godzinę dla siebie" miała drugiego stycznia. Później odsuwała od siebie to postanowienie, wypierała je ze świadomości. Zawsze było coś ważniejszego, poza tym przy tylu sprawach wokół nie wypadało myśleć tylko o sobie nawet przez chwilę... wymówek można znaleźć dziesiątki. Skoro my to robimy w realnym życiu, podobnie będą czynić nasi bohaterowie.
Tylko co dalej?
Czy przeformułują cele? Czy zmienią ramy czasowe ("zaczynam od dzisiaj")? Czy uznają, że tak naprawdę wcale nie chcą podejmować wyzwania? Czy też poczują się winni lub głęboko zawstydzeni i zaczną unikać tematu jak ognia? Wszystko zależy od ich charakteru oraz od samych postanowień. Nadal jednak będzie to wpływać na sposób postępowania postaci, bo gdzieś tam, w podświadomości lista będzie trwała... przynajmniej do stworzenia kolejnej, w kolejną rocznicę czy Nowy Rok.

Próbuję, próbuję i nic...


Zdarza się, że bohater bezustannie podejmuje próby spełnienia swoich postanowień, ale efekty są mizerne. Ciężko jest nauczyć się pływać, mieszkając w pustynnej wiosce. Można ćwiczyć "na sucho", ale jak długo? Jeśli marzenie jest silne, bohater znajdzie sposób, by je spełnić. Choćby wybierając się w podróż do miasta, gdzie jest basen. Inna postać mogłaby w tej samej sytuacji po prostu usiąść i narzekać na los, niesprawiedliwość życia oraz własną głupotę.
Moja bohaterka ma problemy finansowe, lecz mimo to planuje pojechać z córką na wakacje. Im bliżej będzie terminu, tym bardziej będzie się na tym koncentrowała. Jeśli jej się uda, będzie bardzo szczęśliwa. Jeśli jednak noga jej się podwinie... zawsze jest następny rok, prawda? To typ optymistki pełnej nadziei. Gdyby taka nie była, usiadłaby na początku lipca nad rachunkami i zaczęła płakać.

Czy mniejsze cele są ważne?


Oczywiście, że są. Inaczej bym o nich w ogóle nie wspominała.
Same postanowienia dają nam ogląd tego, w jakiej sytuacji zastajemy bohatera i jak będą wyglądały jego działania na poziomie życia codziennego.
Ważna jest reakcja na spełnianie oraz niespełnianie postanowień. Czy postać walczy o swoje, czy się poddaje? Podobnie będzie zachowywać się w życiu. Dzięki temu nie musimy już pisać obszernej charakterystyki, by wiedzieć o własnym bohaterze więcej (co jest bardzo przydatne przy tworzeniu).

Na tym chwilowo kończę temat postanowień bohatera. Temat, którego nie wyczerpałam. Z pewnością wrócę do niego jeszcze, choć w szerszej perspektywie. W przyszłości napiszę o celach życiowych, które napędzają bohaterów do działania. Tymczasem zachęcam do podzielenia się w komentarzach listą postanowień, jakie mógłby stworzyć Twój bohater. Czy dzięki niej odkryłeś o swojej postaci coś nowego?

9 komentarzy:

  1. O, bardzo dobry pomysł. Sądzę, że już sam fakt uznania, że dana postać nie zrobiłaby sobie podobnej listy (i dojście do tego dlaczego nie) może nam uświadomić wiele o naszym bohaterze ;).

    W przypadku mojego bohatera muszę się nad tą listą zastanowić. Akcja zastaje go w połowie stycznia a potem dzieje się tyle, że na pewno zapomniał o tym kompletnie co może być fajnym punktem zaczepienia do dalszego niszczenia mu życia, sesese <3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Twoją uwagą, że jeśli postać nie zrobi listy postanowień, to też może być istotne, dlaczego nie. Tym bardziej że to akurat będzie raczej dość rzadki przypadek (bo większość osób, nawet jeśli nie spisuje postanowień, to je układa sobie choć w głowie mniej lub bardziej precyzyjnie).

      Usuń
  2. Ogólnie układanie sobie postanowień noworocznych uważam za stratę czasu i oszukiwanie samego siebie, więc nawet nie myślałem nad takowymi dla swoich postaci. Choć to najpewniej dlatego, że piszę fantasy, a te postacie mają na głowie znacznie większe zmartwienia niż "czego to ja sobie nie postanowię na nowy rok". ;]

    Z drugiej strony po tym wpisie spisałem sobie listę motywacji, którymi kierują się bohaterowie ostatnio pisanej przeze mnie powieści. Więc wydaje mi się, że w tej notce - nawet jeśli implicite - właśnie o to chodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie sobie wyobraziłam jakiegoś goblina spisującego postanowienia noworoczne... ^^"

      Najprościej było to sprowadzić do postanowień noworocznych, dlatego właśnie je wykorzystałam. Ale jak pisałam, różne mogą być okazje, by się nieco... zastanowić nad sobą ;) Równie dobrze bohater może właśnie uniknąć śmierci i podjąć w związku z tym jakieś postanowienie. "Zanim po raz kolejny wezmę udział w dorocznym turnieju...".
      To nawet nie chodzi o formalnie spisane listy. Czasem sobie nawet nie zdajemy sprawy z tego, że je tworzymy. A one naprawdę mogą być dobrymi wyznacznikami zachowań - i to chciałam przekazać.

      Usuń
  3. Nigdy nie czynię żadnych noworocznych postanowień. A to dlatego, że nie chcę sama siebie oszukiwać. Jestem mistrzem niesystematyczności i chaosu i jestem pewna, że żadne z ewentualnych postanowień nie zostałoby dotrzymane. Co innego, gdy obiecam coś komuś innemu. Wówczas nie ma "zmiłuj się"! Choćbym miała z grobu wstać, to dotrzymam słowa.
    Moi bohaterowie... no cóż, przysiąg nie składają, ale z uporem prą do osiągnięcia celu (najczęściej jest to ujęcie zabójcy). Z kolei, żeby tego dokonać, muszą realizować plan działania. Czyli jednak coś w tym jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Jakbym siebie słyszała :D. Sama sobie nic nie obiecuję - bo niczego nie dotrzymam, ale ludzi tak nie lubię traktować. Jest w tym coś smutnego, prawda? Traktujemy siebie gorzej niż innych. Smuteczek.

      A w odniesieniu do wpisu: dobre podejście, chyba czasem półświadomie je stosuję, a warto zrobić taką listę :).

      Usuń
  4. To ciekawe podejście do bohaterów... W ogóle postanowienia (nie tylko noworoczne) i kwestia ich wypełniania. Ciekawe, jak silną wolę/motywację posiadają moje postacie? Hmmm...

    P.S. Chciałam powiedzieć, że regularnie zaglądam na Twój blog, Lady V., i czekam na kolejne odsłony "Od zera do bohatera" :D

    OdpowiedzUsuń
  5. 27 year-old VP Product Management Hobey Caraher, hailing from Vancouver enjoys watching movies like Downhill and Shooting. Took a trip to Cidade Velha and drives a Mercedes-Benz W196. skocz do tych gosci

    OdpowiedzUsuń